Widząc dziwny pęcherzyk powietrza, lekarze nie mieli wątpliwości - trzeba usunąć ciążę. Matka uparła się jednak na zupełnie inny zabieg.
Kiedy 39-letnia Tammy Gonzalez z Miami wybrała się na kolejne, rutynowe badania, nie sądziła, że jej dziecko może być chore. Do tej pory wszystko było dobrze, ale tym razem lekarz zobaczył dziwny pęcherz powietrza wychodzący z ust dziewczynki. Lekarze zaczęli się zastanawiać, czego może być objawem i wykryli coś, co jest najgorszym koszmarem każdego rodzica.
Lekarze powiedzieli przerażonej Tammy, że jej nienarodzona córka cierpi na bardzo rzadki nowotwór, teratomię ("potworniaka"). Według statystyk, ten nowotwór pojawia się raz na sto tysięcy urodzeń. Lekarze wątpili, by dziecko przeżyło poród. Jeśli jednak udałoby się, musieliby je poddać natychmiastowej tracheotomii i wielu operacjom w przyszłości. Zalecali aborcję.
Tammy nie chciała nawet o tym słyszeć. To ona, a nie lekarze, wyszukała specjalistę od chirurgii endoskopowej. W maju 2010 r. dr Ruben Quintero usunął guz z buzi dziewczynki, która jeszcze nawet się nie urodziła!
Dzisiaj mała Leyna Mykaella Gonzalez ma już sześć lat i jest zupełnie zdrowa!