Siostry wychowywały się w pięknym domu, ale tylko jedna osoba zdała sobie sprawę z tego, że razem z nimi mieszka potwór.
Przy tym mężczyzna dobrze traktował swojego syna. Całą nienawiść przelewał na córki. Gdy dziewczynki miały 11 lat, Madison zjawiła się w szkole z krwawiącą raną na czole. Nauczyciel, który kupował dziewczynkom obiady, już nie miał wątpliwości, że nie chodzi tylko o biedę w domu... Wezwał policję, a uczennice opowiedziały prawdę. Niestety, trafiły do różnych domów zastępczych, a ich ojciec nie miał zamiaru ustąpić...
Mężczyzna nachodził rodziny, które chciały adoptować jego córki. Opowiadał o dziewczynkach najgorsze rzeczy i ludzie rzeczywiście rezygnowali z opieki nad siostrami, ale wtedy na ich drodze pojawiła się Nadine Jett.
Nadine adoptowała czworaczki i sądownie załatwiła zakaz zbliżania się do dzieci bo, jak się pewnie domyślacie, ojciec dziewczynek groził im wszystkim. Powoli Nadine i wspomniany nauczyciel sprawili, że siostry odżyły, uwierzyły w siebie i nie zrezygnowały z walki o lepszą przyszłość.
Przybrani rodzice Madison i jej sióstr są z nich dumni! Dziewczyny ukończyły szkołę z bardzo dobrymi wynikami, trzy z nich postanowiły kontynuować naukę, a Tiffany gra w koszykówkę - chce dostać się do najlepszej drużyny.
Dziewczyny zaangażowały się też w pomoc takim dzieciom, jakimi były one same. W tym roku założyły fundację "A Case of Love", a wideo, do którego link znajdziecie pod zdjęciami, promuje ich inicjatywę opowiadając ich własną historię życia.