Siostry wychowywały się w pięknym domu, ale tylko jedna osoba zdała sobie sprawę z tego, że razem z nimi mieszka potwór.
Na pierwszy rzut oka czworaczki Lucci miały złote życie! Bianca, Madison, Tiffany i Paris uchodziły za jedne z najładniejszych dziewczynek w szkole, mieszkały w wielkim domu w bogatej dzielnicy Beverly Hills w Los Angeles... Wydawało się, że siostry Lucci miały życie, o jakim marzy każde dziecko. To były tylko pozory, a prawda zaskoczyła absolutnie wszystkich!
W pięknie wyglądającym domu dziewczynki przeżywały piekło. Ojciec traktował je z otwartą pogardą i agresją. Codziennie powtarzał im, że są nikim i nigdy nic nie osiągną, upokarzał je, a nawet zabraniał im jeść! Siostry codziennie przychodziły do szkoły głodne, co zauważył jeden z nauczycieli. To on zaczął sponsorować czworaczkom szkolne obiady.
Matka dzieci miała poważne problemy psychiczne, a ojciec powtarzał im, że są tak samo nienormalne jak ona.
Ostatecznie, na kilka dni przed Bożym Narodzeniem, kobieta powiedziała dziewczynkom i ich starszemu bratu, że jedzie dla nich po prezenty. Nigdy nie wróciła, a dla Bianki, Madison, Tiffany i Paris dopiero teraz rozpoczęło się prawdziwe piekło.
Ojciec zaczął je regularnie bić. Gdy jedna z dziewczynek została zaatakowana przez pedofila, ojciec powiedział policji, że to wina jego córki, bo... zawsze była wulgarna. Nie było dnia, żeby któraś z sióstr nie została pchnięta na podłogę, uderzona albo zwyzywana. Gdy jedna z nich znalazła się w szpitalu ze złamaną ręką po tym, jak ojciec ją uderzył, ten stwierdził, że jest "sierotą, która nawet nie potrafi zejść ze schodów".