Gdy temperatura spadła do zaledwie 4 stopni, w końcu znaleźli swojego psa, a pod nim...
Courtney i Brock Urness z Cooperstown (Dakota Północna, USA) prowadzą spokojne życie, które uwielbiają. Mają własne gospodarstwo, którym wspólnie zarządzają. Trzy lata temu ich rodzina powiększyła się o dwóch nowych członków. Najpierw znaleźli porzuconego szczeniaczka, którego nazwali Cooperem, a nieco później Courtney zaszła w ciążę. Cooper i ich synek Carson od pierwszego dnia byli nierozłączni i to uratowało dziecku życie.
Chłopiec i jego pies zawsze byli razem, dlatego Courtney pozwalała synkowi bawić się przed domem, choć sama była w kuchni. Co chwilę wychylała się z okna, żeby zerknąć na dziecko. W którymś momencie przeraziła się - nigdzie nie było widać Carsona ani Coopera.
Kobieta obiegła cały dom, zajrzała wszędzie, ale nigdzie nie mogła ich znaleźć, dlatego zadzwoniła po męża, a potem poprosiła o pomoc policję.
Policjanci wraz z wolontariuszami rozpoczęli poszukiwania, ale po sześciu godzinach zaczęli się bardzo niepokoić. Wciąż nie znaleźli trzylatka, a z minuty na minutę robiło się ciemniej i zimniej.