22-latce zostały 4 godziny życia i jedno marzenie. To, co przyjaciółka umierającej wprawiła w ruch, zdumiało absolutnie wszystkich!
Tego typu historie przypominają nam, że życie jest krótkie i po prostu trzeba je dobrze przeżyć! Australijka Kia Lettice dostała w prezencie zaledwie 22 lata. Dziewczyna w grudniu ponownie trafiła do szpitala. Od dawna walczyła z nowotworem.
Jej organizm był wycieńczony w równym stopniu chorobą, co agresywnym leczeniem. Niestety, kolejna chemioterapia nie przyniosła żadnego efektu. Wtedy lekarze powiedzieli jej coś strasznego, co zmotywowało jej przyjaciółkę do nietypowej akcji!
Kia od kilku lat była stałą pacjentką szpitala onkologicznego w Sydney. Pomimo choroby, dziewczyna nie traciła humoru i ze śmiechem powtarzała, że dopnie swego i zostanie żoną jednego z dwóch reprezentantów jej ulubionego sportu - rugby.
Gdy lekarze powiedzieli dziewczynie, że chemioterapia nie powiodła się i zostało jej zaledwie kilka godzin życia, jej przyjaciółka, Mahalia Murphy, od razu napisała na Facebooku, na stronach dwóch ulubionych sportowców umierającej Kii, wzruszającą prośbę:
"Pilna prośba! Czy któryś z Was byłby w stanie pocieszyć moją przyjaciółkę? Leży w Prince of Wales Hospital, według lekarzy nie przeżyje nawet 4 godzin. Zawsze marzyła o tym, by spotkać się z Gregiem Inglisem lub Beau Ryanem. Proszę, odezwijcie się, będę dozgonnie wdzięczna".
Już po dwóch godzinach Beau Ryan był w drodze do szpitala! Kia nie mogła uwierzyć w to, że w końcu poznała mężczyznę, w którym od kilku lat podkochiwała się i którego podziwiała. Ryan spędził w szpitalu pół dnia. Lekarze nie wierzyli w to, co widzieli - ich pacjentka dostała olbrzymi zastrzyk energii, który pozwolił jej przeżyć jeszcze kilka dni mimo strasznych rokowań!