Ostatnia wola umierającego bezdomnego tak wzruszyła obcą kobietę, że nie mogła odmówić!
Jenin Lacette- Dshazer mieszka w Kalifornii, gdzie bezdomnych nie brakuje. Kobieta przyzwyczaiła się do ich widoku w pobliżu każdego centrum handlowego i niespecjalnie zwracała na nich uwagę. Ot, czasem podarowała jakieś drobne albo coś do jedzenia, co dla tych ludzi ma naprawdę duże znaczenie. Tym razem czuła, że chce i musi zrobić znacznie więcej!
Jenin zobaczyła tego mężczyznę. Było bardzo zimno, a on przytulał swoją ukochaną sunię próbując tym samym ogrzać ich oboje. Jenin wyjęła ze swojego auta coś do jedzenia i koc, który czasem miała tam, żeby przykryć dzieci. Zbliżyła się do nieznajomego.
Jenin zdziwiła się, jak łatwo o rozmowę z tym mężczyzną... Okazało się, że 60-letni Clifford James Herbert w 2006 roku przeszedł operację serca. Długo nie był zdolny do pracy, więc ostatecznie zwolnili go, a on sam trafił na ulicę. No, nie do końca sam - wszędzie towarzyszy mu jego ukochana sunia Baby. Mężczyzna bardzo się o nią martwi i ma ku temu smutny powód. Clifford umiera na raka. Słysząc to, Jenin postanowiła jakoś mu pomóc i dopięła swego!
Kobieta założyła w imieniu bezdomnego konto na stronie fundacji "Go Fund Me", gdzie opisała jego sytuację i poprosiła o datki. Dzięki ludziom dobrej woli Clifford i Baby wprowadzili się do ciepłego motelu. A na tym nie koniec! Jenin musiała zabezpieczyć przyszłość suni...