Gdy miał 16 lat, zakopał coś w ziemi. To, co tam teraz można zobaczyć, jest niesamowite!
Jego mała plantacja to obecnie wielki las! Ma prawie 6 tysięcy metrów kwadratowych. Rodzinna wieś Jadava na nowo tętni życiem. Do lasu wróciły ptaki i inne zwierzęta, a on sam został okrzyknięty "strażnikiem lasu".
Jadav wspomina, że kiedy pierwszy słoń odwiedził "jego" las, rolnicy byli wściekli, bo zdeptał ich pola ryżowe. Chcieli, by Jadav zniszczył to, o co o tyle lat dbał z takim zaangażowaniem... Na szczęście udało mu się przekonać innych, że las oznacza więcej korzyści niż strat. Powiedział nawet, że "wolałby, żeby to jego ścięli niż żeby ruszyli którekolwiek z drzew, które posadził".
Jadav udowodnił, że chcieć to móc. W jego przypadku słowa o miłości do natury nie są rzucane na wiatr...
Oto do czego prowadzi wiara w samego siebie :) Warto podać to dalej!