Zajrzała do telefonu swojego męża i odkryła wiadomości, które złamały jej serce. Najgorsze jednak było to, co przeczytała o samej sobie.
Betsy Ayala z Teksasu przygotowywała się do pierwszych w życiu świąt w pełnym komplecie - z mężem doczekali się córeczki. Po ciąży Betsy wciąż miała poważną nadwagę, zresztą nigdy nie była specjalnie szczupła, ale mąż zapewniał ją, że kocha ją taką, jaka jest. Kłamał.
Po urodzeniu Isabell, Betsy ważyła 118 kilogramów. Młoda mama nie mogła na siebie patrzeć. Zawsze miała problemy z utrzymaniem wagi, które pojawiły się jeszcze w szkole podstawowej. Betsy była ofiarą przemocy w szkole, lęk i strach dosłownie "zajadała". Tym razem postanowiła zawalczyć o siebie, zaczęła stosować dietę, ale jej mąż powtarzał jej, że nie ma takiej potrzeby, że kocha ją i nie musi nic w sobie zmieniać. Wiedział, że Betsy próbuje zrzucić zbędne kilogramy, a mimo to zachęcał ją do jedzenia późnych kolacji i przynosił do domu śmieciowe jedzenie. Miał ku temu powód.
Podczas gdy jego żona walczyła o powrót do figury sprzed ciąży i zajmowała się ich dzieckiem, on wdał się w romans. Betsy czuła, że coś jest nie tak. Była z siebie dumna, bo do świąt udało się jej zgubić aż 27 kilogramów, ale jej męża wcale to nie cieszyło. Zaczął częściej przebywać poza domem, nie spędzał z Betsy i Isabell czasu, zrobił się opryskliwy. Ostatecznie, Betsy zrobiła coś, czego do tej pory nie zdarzyło jej się zrobić - przeczytała wiadomości męża. Intuicja jej nie zawiodła.
Mąż ją zdradzał. To była pierwsza wiadomość, która załamała Betsy, ale kolejna sprawiła, że młoda mama wpadła w depresję, z której na szczęście szybko się pozbierała. Jej mąż i jego kochanka naśmiewali się z wyglądu Betsy. Ostatecznie, to właśnie ich brutalne słowa zmotywowały ją do zmiany!