72 dni po wypadku służby odkryły straszny sekret ukryty wysoko w górach. Kiedy usłyszeli całą historię, wiedzieli, że nikt nie ma prawa ich oceniać.
Carlos wspomina, że jeden z jego kolegów powiedział to, o czym wszyscy myśleli - żeby przeżyć, musieli jeść, a jedynym źródłem pożywienia w Andach zimą były zwłoki... Jeden z mężczyzn powiedział: "Zjem pilota". Nie mieli innego wyboru.
Ustalili pewne zasady - nie jedli kogoś, z kim łączyło ich jakieś pokrewieństwo ani kobiet. Drastyczna decyzja pozwoliła przeżyć im aż 72 dni. Po tym czasie kilka osób podjęło odważną decyzję - skoro pomoc nie nadchodziła, sami jej poszukali!
Po 10 dniach wędrówki dwóch rozbitków doczekało się wymarzonego cudu! Spotkali chilijskiego rolnika, który zawiadomił o ich położeniu władze (mężczyźni nie mieli jak przekroczyć rzeki, bali się, bo lód już topniał).
Gdy ratownicy zobaczyli zjedzone szczątki zmarłych, od razu zażądali wyjaśnień, ale dla wszystkich, w tym dla rodzin ofiar, było jasne, że ci, którzy przeżyli, nie mieli innego wyboru...
Carlos wspomina: "Nie mieliśmy zamiaru umrzeć bez walki. Straciliśmy wszystko, w tym ukochanych przyjaciół, ale została nam wiara. Naszym jedynym celem było po prostu przeżycie".
Udało im się!
Co za historia! Warto ją udostępnić.