Zastrzelili jej męża na służbie. W dniu pogrzebu jej córeczki powiedziały jej coś szokującego.
17. lipca 2016 roku był najstraszniejszym dniem w życiu rodziny Geraldów z Louisiany w Stanach Zjednoczonych. To wtedy do drzwi domu Dechii Gerald zapukał funkcjonariusz z informacją, której boją się wszystkie żony policjantów - jej mąż, Matthew, zginął na służbie w czasie strzelaniny. Osierocił dwie córki i nie doczekał wyjątkowej wiadomości...
To ostatnie zdjęcie całej rodziny... Dechia wiedziała, że musi szybko pozbierać się, ponieważ jej starsza córka była w strasznym stanie. Była bardzo zżyta z ojcem.
Na pogrzebie nie obyło się bez łez... Tym bardziej zdziwiła Dechcię dziwna zabawa jej córek - uparły się, że ich mama jest w ciąży i to znak od taty, że z nimi zawsze będzie. Na wszelki wypadek młoda wdowa zrobiła test ciążowy. I rzeczywiście, zaszła w ciążę na kilka dni przed śmiercią męża!
21. marca 2017 na świecie pojawił się Falyn Matthew Gerald. Wdowa po policjancie mogła liczyć na wsparcie rodziny nie tylko swojej, ale i męża, a także jego przyjaciół z policji. Dla wszystkich było jasne, że synek zmarłego miał dla nich pewną wiadomość... Czytajcie dalej!