Zastrzelili jej męża na służbie. W dniu pogrzebu jej córeczki powiedziały jej coś szokującego.
Od śmierci Matthew Dechia nosi obrączkę zawieszoną na szyi. Tuż po tym, jak położyli jej synka na piersi, mały Falyn pierwsze co zrobił to... chwycił za obrączkę i nie chciał jej puścić!
Dechia powiedziała, że "nie umie wyjaśnić tego słodko-gorzkiego uczucia. To tak jakby Matthew znowu przy niej był". I pewnie w jakiś sposób zawsze będzie przy swoich bliskich.
Wierzycie w takie znaki? Udostępnijcie historię tej rodziny.