Ostatnia rozmowa umierającego chłopca z mamą każdego doprowadzi do łez...
Ja - Kochanie... Nie mogę dłużej dbać o ciebie tutaj. Jedyny sposób, żebyś był szczęśliwy, to pozwolenie ci odejść do nieba.
Nolan - To ja tam pójdę i będę się bawił aż do czasu, aż przyjdziesz do mnie, bo przyjdziesz, prawda?
Ja - Oczywiście! Mamusi nie da się tak łatwo pozbyć, tego możesz być pewny!
Nolan - Dziękuję mamusiu! Bardzo chcę się pobawić.
Kilka dni później Nolan był już w stanie tylko na zmianę spać i wybudzać się. Ruth była przy nim cały czas. Wychodziła tylko do toalety i by wziąć szybki prysznic. Za każdym razem prosiła synka, by patrzył w stronę drzwi, bo ona za dwie minutki znowu się w nich pojawi.
Tym razem Nolan zamknął oczy od razu po tym, jak za jego mamą zamknęły się drzwi. Został z nim wujek i pielęgniarka. Nolanowi zapadło się prawe płuco... Jego stan był krytyczny, a agonia trwała kilka godzin. Nolan wybudził się tylko po to, by z uśmiechem powiedzieć mamie, że ją kocha.
Nie wolno nam zapomnieć słów Nolana. Udostępniajcie!