Jeśli macie kilkunastoletnie dziecko i jeszcze nie wiecie, czym jest Niebieski Wieloryb, koniecznie doinformujcie się! Tu chodzi o życie dzieci.
Policja ostrzega przed nową modą, która z niewiadomego powodu zachwyciła m.in. rosyjskie dzieci. Gimnazjaliści i licealiści oszaleli na punkcie gry nazwanej "Blue Whale" ("Niebieski Wieloryb"). Szacuje się, że w Europie z jej powodu odebrało sobie życie 130 młodocianych graczy!
Wiecie, czym jest popularny "challenge"? To wyzwania, w jakich w sieci, na stronach społecznościowych typu Facebook, rywalizują młodzi ludzie. Czasem ma to swoje dobre strony, jak np. challenge związany z wylewaniem na siebie kubła zimnej wody, by w ten sposób szerzyć społeczną świadomość na temat stwardnienia rozsianego. Tym razem jednak nie chodzi o nic dobrego...
Nie wiadomo, kto stoi za grą "Blue Whale". Wiadomo za to, że jej uczestnicy muszą przez 50 dni podejmować różne wyzwania zlecane im przez nieznajomego koordynatora. Większość zadań jest nieprzyjemna, szokująca lub wręcz niebezpieczna. Robienie sobie krzywdy to jedno z podstawowych wyzwań... Oprócz tego gracze mają obowiązkowo nie spać przez kilka nocy z rzędu, oglądać makabryczne horrory, kraść rzeczy, chodzić po torach... Lista jest naprawdę długa.
Po 50 dniach z nastoletnich graczy zostaje cień. Są wykończeni psychicznie, zmęczeni, rozdrażnieni, mają koszmary i są wyjątkowo podatni na manipulację. Policja nie wie, czy ktoś "zleca im" samobójstwo, czy oni sami są tak psychicznie wykończeni, że postanawiają odebrać sobie życie, ale przez grę odeszło już 130 młodych osób.
Jedną z ofiar niebezpiecznej gry jest zaledwie 15-letnia Yulia Konstantinova, która wspólnie z przyjaciółką skoczyła z 14. piętra wieżowca, w którym obie mieszkały.
Ta gra jest już dostępna także w naszym kraju. Ostrzeżcie swoje dzieci! Nie pozwalajcie im podjąć wyzwania.
O tym trzeba wiedzieć! Ostrzeżcie innych!