Dwulatek budzi się po drzemce i musi oddać coś, co jest najbliższe jego sercu. Rodzice zaplanowali wszystko z dużym wyprzedzeniem.
Blake Burnett, jak każde dziecko, był bardzo przywiązany do swojego kochanego smoczka. Rodzice wiedzą, jak traumatycznym przeżyciem dla malucha jest chwila pożegnania się z tym nieodzownym atrybutem, który pomaga spać i uspokaja.
Rodzice Blaka postanowili ułatwić chłopczykowi rozstanie i zrobili to po mistrzowsku!
Rodzice zaplanowali smutne rozstanie na drugie urodziny Blaka. Były prezenty, tort, a potem krótka drzemka - ostatnia z nieodłącznym smoczkiem nazwanym "Bibi".
Po obudzeniu się, mały solenizant już wiedział, że czeka go druga część urodzinowej uroczystości. Teraz musiał pożegnać się z Bibi... Aby ułatwić mu rozstanie, rodzice przywiązali do smoczka piękne, kolorowe balony wypełnione helem.
Gdy tato dwulatka puścił balony, te poleciały razem ze smoczkiem, a Blake krzyczał: "Do widzenia Bibi!". Na szczęście, obyło się bez łez, zresztą, sami zobaczcie urocze nagranie :)