Był biedny i dlatego został odrzucony przez dziewczynę z bogatego domu. Kiedy widzi ją 10 lat później, ma okazję się zemścić.
Mówi się, że rozum przychodzi wraz z wiekiem, ale bycie dobrym, wrażliwym człowiekiem to raczej coś, co się wynosi z domu. Ukochana mężczyzny z tego opowiadania była typową, wyrachowaną materialistką. Od zawsze miała pieniądze, ale nie umiała ich szanować tak samo, jak nie szanowała ludzi. Zakochany w niej do szaleństwa młody student boleśnie się o tym przekonał...
On był z biednej, ale kochającej się rodziny. Rodzice robili, co mogli, by mógł pójść na studia, tym bardziej, że był wyjątkowo inteligentny. Na swoje nieszczęście poznał nieodpowiednią dziewczynę z tych, które oprócz urody nie mają wiele do zaoferowania, ale za to mają wygórowane oczekiwania. Dziewczyna pobawiła się zakochanym chłopakiem, a gdy oświadczył się jej, wyśmiała go mówiąc, że za biedaka nie wyjdzie i żeby raczej poszukał kogoś na swoim NISKIM poziomie.
Zawiedziona miłość bolała, ale duma bolała jeszcze bardziej. Chłopak piął się po szczeblach kariery, ale nigdy nie zapomniał o dziewczynie, której się oświadczył i dlatego od razu ją poznał, gdy dziesięć lat później przez przypadek spotkali się w centrum handlowym. Ona też od razu go poznała i ze złośliwym uśmiechem powiedziała:
- Ty w tym centrum? Jest raczej luksusowe, więc pewnie tylko tu pracujesz. Mój mąż jest jedną z ważniejszych tu osób, pewnie nie poznałeś go osobiście. A co u ciebie?
Mężczyzna spojrzał na nią częściowo ze smutkiem, a częściowo z niedowierzaniem, że można być tak złym człowiekiem. Nic jej nie odpowiedział, bo zbliżył się do nich jakiś mężczyzna w garniturze i zaczął mówić zdenerwowanym głosem:
- Och, dzień dobry panu, widzę, że poznał pan już moją żonę - Mężczyzna nerwowo uścisnął mu rękę. - Tak, panie...?
- Carter, proszę pana, Carter. - Nieco zestresowany, zwrócił się do żony - Kochanie, poznaj mojego szefa i zarazem właściciela tego centrum oraz pomysłodawcę całej sieci handlowej.
Kobieta nie była w stanie nic powiedzieć. Z niedowierzaniem patrzyła na kiedyś zakochanego w niej do szaleństwa mężczyznę, a ten ze smutnym uśmiechem pożegnał się i zostawił zmieszaną parę na środku luksusowego korytarza.
Gdy odszedł, mąż kobiety zaczął o nim opowiadać:
"To bardzo bogaty, ale i skromny człowiek, ale jego historia życia jest naprawdę smutna. W firmie mówi się, że kiedyś kochał jakąś kobietę, poznał ją na studiach, ale wtedy jeszcze nie miał ani grosza i dlatego odrzuciła jego zaręczyny. Wiesz, on jest piekielnie inteligentny i bardzo pracowity, więc z czasem dorobił się fortuny. Teraz jest multimilionerem, ale chyba nie udało mu się pozbierać po tamtym związku. Wciąż jest sam. Wyobrażasz sobie, jaką idiotką musi być tamta dziewczyna? Mogła poślubić multimilionera o złotym sercu!
Kobieta nie była w stanie wydusić z siebie słowa...
Warto podać to dalej.
