Gdy 11-miesięczny chłopczyk trafił do szpitala, nie dawali mu szans. Zmarł, a jego mama wyjawiła, dlaczego doszło do tragedii.
Okazało się, że zapięcie pasów bezpieczeństwa było umieszczone zbyt wysoko, pasek był zbyt luźny, a fotelik za duży jak dla tak małego dziecka. Najgorsze jednak było to, że Cameron siedział przodem do kierunku jazdy. Ze względu na nieproporcjonalnie duże główki w porównaniu do reszty ciała, dzieci do 4. roku życia obowiązkowo powinny jeździć tyłem do kierunku jazdy. Wytłumaczenie jest proste - w razie wypadku ich całe ciało jest chronione z jednej strony przez fotelik dziecięcy, a z drugiej przez zwykłe siedzenie.
Holly jest przerażona tym, że niewielu rodziców wie o zagrożeniach, jakie niesie niewłaściwie używanie fotelika. Robi, co może, by uchronić innych przed podobną tragedią, czego dowodem jest chociażby to nagranie: