Dziecko płacze aż wszystko je boli i już dłużej nie może. To, dlaczego rodzice do niego nie spieszą, da Wam do myślenia.
W końcu wróciłaś! Tak się ucieszyłem! Myślałem, że zostawiłaś mnie na zawsze. Wyciągnąłem do Ciebie ręce, ale Ty nie wzięłaś mnie w ramiona. Nie chciałaś nawet patrzeć mi w oczy. Powiedziałaś tylko, żebym się nie bał i zasnął. Znowu odeszłaś.
Tak działo się całą noc. Odchodziłaś, a ja krzyczałem, żebyś wróciła, żebyś mnie nie zostawiała. Za każdym razem musiałem płakać dłużej, żebyś przyszła. Wciąż nie chciałaś mnie podnieść. Nie rozumiem tego. Kiedy w dzień się uderzę przytulasz mnie od razu i całujesz. Kiedy raczkuję w Twoją stronę bez wahania bierzesz mnie na ręce. Kiedy Cię potrzebuję w dzień zawsze mogę na Ciebie liczyć. Dopiero gdy robi się ciemno i strasznie mnie opuszczasz. Dlaczego?
Po kilku nocach ciągłego wołania poddaję się. W końcu nie mam siły już płakać i krzyczeć. Boli mnie gardło, głowa, klatka piersiowa, a najbardziej serce... Nie rozumiem dlaczego nie chcesz mi pomóc, tak bardzo Cię potrzebuję mamo. Jestem już cicho w nocy, ale wciąż za Tobą tęsknię...
Słowa blogerki podzieliły rodziców. Co sądzicie o jej podejściu? Jeśli zgadzacie się z jej zdaniem udostępnijcie ten artykuł!
źródło: Alternative Mama