Naukowiec umieścił kamery blisko elektrowni w Czarnobylu. Kiedy zobaczył, co nagrał, od razu skontaktował się z rządem.
W rejonie Czarnobyla świetnie się czuje... czarny bocian. Pojawiły się tam też niedźwiedzie, rysie, a także...
Koń Przewalskiego. Mowa o gatunku, który został uznany za wymarły na wolności, a tu proszę!
Naukowcy są zdania, że najwyższa pora, by rząd zainteresował się tematem zwierząt zamieszkujących skażony teren, tym bardziej, że wygląda na to, że promieniowanie nie ma wpływu na dzikie zwierzęta - są zupełnie zdrowe. Zresztą zobaczcie nagranie: