Uwaga! Oszuści żerują na naiwności kierowców! Nie dajcie sobie wmówić tego kłamstwa!
Nie brakuje ludzi, którzy próbują zarabiać na życie w nieuczciwy sposób! Ostatnio modnym sposobem wyłudzania pieniędzy jest tzw. metoda "na lusterko". Oszust wybiera sobie odpowiednią osobę - kierowcę, który jest jeszcze bardzo młody i wygląda na niedoświadczonego albo odwrotnie, kierowcę w podeszłym wieku. Często ofiarami tej metody padają ci, którzy sprawiają wrażenie spóźnionych lub zdenerwowanych albo niepewnych siebie. To proste - takimi ludźmi łatwiej manipulować i łatwiej wmówić im, że właśnie uszkodzili lusterko w samochodzie naciągacza!
Oszuści próbują zastraszyć swoją ofiarę - trąbią, krzyczą, gestykulują we włoskim stylu, a wszystko po to, żeby kierowca nie miał chwili na zastanowienie się, czy w ogóle miał możliwość zepsuć rzeczone lusterko (zawczasu porysowane przez oszusta!). Następnie naciągacz proponuje polubowne rozwiązanie sprawy bez dzwonienia po policję... Wystarczy, że kierowca da mu pieniądze do ręki.
Metoda "na lusterko" okazuje się bardzo skuteczna. Mamy z płaczącymi dziećmi w samochodzie, spóźnieni do pracy ludzie, młodzi, którzy dopiero od niedawna mają prawo jazdy - wszyscy padają ofiarą domniemanego uszkodzenia auta. Dodatkowo oszuści rzadko jeżdżą sami, zazwyczaj działają w parach, więc stres ofiary potęguje się, bo "naoczny świadek" potwierdza wersję kłamcy. Bądźmy ostrożni i nie dajmy sobie wmówić winy!
Nie dajcie się oszukać! Ostrzeżcie innych!