Adoptowany pies nie przestawał warczeć na drzwi - chwilę później jego nowa właścicielka odkryła przerażającą prawdę
Zanim Kailey była adoptowana spędziła ponad rok w schronisku. Nie dogadywała się z innymi psami, lubiła spać sama i bała się ludzi. W końcu znalazła się rodzina, która chciała dać jej szansę na nowe życie.
Suzy i jej rodzina adoptowali Kailey i zapoznali ją ze swoim drugim psem. Powoli suczka zaczęła otwierać się na ludzi, ale wciąż była ostrożna i cicha.
Pewnej nocy Kailey głośno warczała w kierunku drzwi, czym obudziła Suzy. Kobieta była zdziwiona zachowaniem psa i wiedziała, że coś musi być nie w porządku. Kiedy zbliżyła się do suczki poczuła zapach, który sprawił, że włosy zjeżyły się jej na karku.
Kailey wyczuła gaz ulatniający się pobliżu domu i obudziła swoją właścicielkę w samą porę. Suzy natychmiast zawiadomiła straż pożarną oraz zaczęła ostrzegać sąsiadów przed niebezpieczeństwem.
Historia suczki ukazuje jak wdzięczne i wspaniałe potrafią być psy, którym da się szansę. Gdyby nie Kailey cała sytuacja mogłaby być tragiczna w skutkach... Jeśli uważasz, że Kailey zasługuje na pochwałę - udostępnij ten artykuł!