Prawie wszyscy to robią - tysiące ludzi niechcący psuje sobie wzrok.
Przypadek czterdziestolatka z tego artykułu powinien dać do myślenia każdemu z nas, ponieważ praktycznie wszyscy popełniamy ten sam błąd, co on!
Mężczyzna zgłosił się do okulisty z poważnymi objawami. W jednym oku doszło do uszkodzenia ciała szklistego (a pamiętajmy, że niestety ta galaretowata substancja chroniąca siatkówkę nie regeneruje się). Pacjent źle widział, z czasem w polu widzenia dostrzegał coraz liczniejsze czarne plamy. Diagnoza lekarza była druzgocząca - nowotwór.
Okuliści alarmują, że coraz więcej pacjentów cierpi na złośliwe nowotwory oka wywołane... niebieskim światłem!. Obecnie jesteśmy narażeni na ciągły kontakt z tego typu promieniowaniem, np. montując energooszczędne oświetlenie LED. Sami robimy sobie krzywdę - telewizory, laptopy, telefony komórkowe... To wszystko przyczynia się do rozwoju nowotworu oka. Tak też było w przypadku wspomnianego czterdziestolatka, który miał zwyczaj przeglądać wiadomości na własnym telefonie leżąc już w łóżku.
Aby chronić nasze oczy, używajmy do pracy z komputerem okularów z odpowiednim filtrem, nie czytajmy nic na telefonie po ciemku, gaśmy telewizor na noc i starajmy się dać oczom odpocząć! Gdy tylko mamy okazję, spoglądajmy na zielone drzewa, a nie w niebieski ekran. To dla naszego zdrowia.
Koniecznie udostępnijcie ten artykuł tym z Waszych znajomych, którzy powinni bardziej zadbać o oczy!