Gdy niepełnosprawna dziewczyna uparła się, że chce mieć dziecko, wszyscy krytykowali jej decyzję, ale ona dopięła swego.
Sheree Psaila to osoba, której należy się duży szacunek. Pomimo przyjścia na świat z poważną chorobą, która praktycznie uniemożliwia jej normalne życie, młoda kobieta każdego dnia walczy o to, by być szczęśliwą i niezależną. Wbrew rokowaniom lekarzy nie porusza się na wózku, uczy się, stara się normalnie żyć. Zakochała się ze wzajemnością w Chrisie, który rozumie ją jak nikt inny - mężczyzna również cierpi na genetyczną chorobę przez którą ma uszkodzony kręgosłup. W 2015 roku para wzięła ślub i od razu pomyślała o powiększeniu rodziny, choć lekarze uznali, że to nierealne. Rzeczywiście, pierwsza ciąża zakończyła się poronieniem, ale drugą Sheree donosiła!
Sheree i Chris doczekali się synka, który na całe szczęście urodził się zupełnie zdrowy. Młode małżeństwo było bardzo krytykowane za powiększenie rodziny - ryzyko przekazania chorób dziecku było olbrzymie...
Teraz 22-letniej Australijce w wychowaniu dziecka pomaga niania, która przychodzi pięć razy w tygodniu. Sheree potrzebuje pomocy nawet wtedy, gdy chce wziąć synka na ręce. Ze względu na postępujący zanik mięśni, nie jest w stanie sama tego zrobić.
Na następnej stronie przeczytacie więcej na temat rzadkiej choroby, na którą cierpi Sheree i zobaczycie szczęśliwą rodzinę razem.