logo Rzeczy które mają znaczenie, Podaj.to dalej!!

Właściciel kota śmiertelnie potrąconego przez samochód dostał list od sąsiadki. Tego się nie spodziewał.

Utrata ukochanego zwierzaka zawsze boli i niedawno przekonał się o tym Scott Ewels. Mężczyzna był właścicielem dwóch uroczych kotów, Beara i Teddiego. Kociaki miały swoje zwyczaje... Codziennie wychodziły z domu i szwendały się po okolicy. Niestety, jeden z nich już nie wrócił. Scott znalazł Beara na ulicy po tym, jak zwierzak został potrącony przez samochód. Nie przeżył.

Jeśli podobał Ci się ten artykuł , podziel się nim! Udostępnij na Facebooku

Dwa tygodnie od nieszczęśliwego wypadku, Scott zdziwił się widząc, że Teddy (który kontynuował swoje wycieczki po okolicy) wrócił do domu z karteczką włożoną za obrożę. Ktoś napisał:

"Szanowny właścicielu kotków,

jestem Twoją sąsiadką spod mieszkania nr 4. Jestem też bliską przyjaciółką Twoich kotów, które odwiedzają mnie codziennie. Dlatego postanowiłam napisać... Od dwóch tygodni przychodzi do mnie tylko jeden z nich. Czy wszystko w porządku? Martwię się o jego brata".

Scott odpowiedział na list i wyjaśnił, że niestety Bear odszedł... Podał też swój adres e-mailowy i sąsiadka przesłała mu na skrzynkę zdjęcia, jakie robiła kotom. Nie ma wątpliwości, że u niej czuły się jak u siebie! Nieznajomi spotkali się też, by wspólnie pożegnać kota...

Kto wie, może kot przyczynił się do nawiązania pięknej przyjaźni?

Warto podać to dalej.

Teraz udostępniane

× Polub Podaj.to na Facebooku Już polubiłem

Nie przegap najciekawszych artykułów! Czy chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych treściach?

Nie, dziękuję Zgadzam się
x