Tak smutnego ślubu jeszcze nie widzieliśmy... Goście uśmiechali się przez łzy, a wszystko przez córeczkę narzeczonych.
Tania Miller i Jacob Skarratts z Australii nie planowali ślubu, choć doczekali się dwóch córeczek. Wszystko zmieniło się, gdy mała Paige nagle zaczęła mieć silne bóle głowy. Lekarze postawili straszną diagnozę - czterolatka cierpi na nowotwór mózgu. Tania i Jacob wiedzieli, że muszą spełnić ostatnie życzenie umierającego dziecka.
Z pomocą siostry Jacoba, Innez, udało się zorganizować wszystko tak, by mała Peige mogła sypać kwiatki na ślubie rodziców. To było jej największym marzeniem!
Innez w zaledwie 24 godziny zorganizowała ślub i przyjęcie weselne w szpitalu, w którym leży Peige. Skąd ten pośpiech? Niestety, lekarze dali dziewczynce zaledwie kilka dni życia.
Przejdźcie na następną stronę, by zobaczyć więcej wzruszających zdjęć.