Skazał własnego psa na pewną śmierć. Tylko łut szczęścia sprawił, że ktoś go uratował.
Tego typu zdarzenia zawsze wzbudzają w nas gniew nie tylko ze względu na cierpienie zwierząt, ale i na ciche, społeczne przyzwolenie na agresję. Gdyby kary były naprawdę surowe, mniej ludzi krzywdziłoby zwierzęta. Niestety, wciąż wiele osób nie ponosi żadnej odpowiedzialności za swoje czyny i tak jest w tym przypadku.
Właściciel porzucił swojego psa i dodatkowo związał mu pysk oraz łapy taśmą. Zwierzę zostało praktycznie skazane na śmierć w cierpieniach. Na szczęście, hydraulik Carlos Carrillo i jego kolega tamtego dnia dostali wezwanie do domu położonego na obrzeżach, więc przejeżdżali autem niedaleko miejsca, gdzie zostało porzucone biedne zwierzę.
Mężczyźni od razu zatrzymali samochód i podbiegli do psa, który był wykończony. Nie zachowywał się agresywnie, więc Carlos ostrożnie porozcinał taśmę, a następnie zawiózł psa do kliniki weterynaryjnej, która współpracuje z organizacją "Peewees Pet Adoption". Gdy psiak dojdzie do siebie, wolontariusze znajdą mu nowy dom. To nie powinno być trudne - pomimo traumatycznych doświadczeń, zwierzak dalej z ufnością i radością zbliża się do ludzi.
Mamy nadzieję, że psiak szybko znajdzie odpowiedzialnych i kochających właścicieli, a ten, kto go porzucił, doczeka się swojej kary.
Mówimy NIE przemocy wobec zwierząt! Przyłącz się i udostępnij ten artykuł.