Przed śmiercią napisała poruszający list w imieniu swojego psa. Gdy nowi właściciele psa czytali go, mieli łzy w oczach.
Nikogo, kto kocha psy, nie trzeba przekonywać o ich wyjątkowej dobroci, inteligencji oraz empatii. To raczej człowiek ma problemy z tym, żeby dobrze traktować zwierzę... Aby uświadomić nam, jak należy dbać o psy, Beth Norman Harris napisała wyjątkową modlitwę w imieniu czworonogów.
"Traktuj mnie dobrze, mój ukochany przyjacielu. Nie znajdziesz na świecie nikogo bardziej wdzięcznego za Twoją przyjaźń i za pomoc w życiu, niż ja.
Nie lekceważ mnie, nie bij mnie i nie krzycz na mnie. Nawet jeśli podniesiesz na mnie rękę, ja i tak ją poliżę. Wykaż się cierpliwością i zrozumieniem ucząc mnie nowych rzeczy.
Proszę, mów do mnie często, bo Twój głos jest tym, co kocham".
"Proszę, zabierz mnie do domu, gdy na dworze jest zimno i mokro, ale jeśli Ty musisz być na dworze, wolę być tam z Tobą niż bez Ciebie w puchowej pościeli.
Pamiętaj, by w mojej misce zawsze była świeża woda. Nie mogę też cierpieć głodu, ponieważ muszę mieć siły obronić Cię, jeśli zajdzie taka potrzeba".
"A jeśli kiedyś zachoruję, nie odwracaj się ode mnie. Pomóż mi spokojnie i bez bólu przejść na drugą stronę. Proszę o to, żebym mógł spędzić ostatnie chwile życia w najbezpieczniejszym dla mnie miejscu - w Twoich ramionach".
Warto udostępnić ten post wszystkim tym, którzy kochają psy!
