Na widok wielkiego łosia stanął jak wryty, ale po chwili wiedział, co robić.
73-letni Leif Gisslen od lat ma swój poranny rytuał, którym jest spacer po lesie. Tym razem czekała go nie lada niespodzianka! W lesie zobaczył łosia, który nie mógł się samodzielnie uwolnić z pułapki, jaką okazały się gałęzie drzewa. Leif wiedział, że ryzykuje próbując pomóc zwierzęciu, ale po prostu nie mógł przejść obok niego obojętnie!
Mężczyzna najpierw poprosił o pomoc sąsiada, który przy okazji nagrał zdarzenie. Panowie wiedzieli, że wielkie zwierzę jest przerażone, a więc i niebezpieczne. Mogło ich zaatakować w każdym momencie. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, choć zdania internautów są podzielone. Jedni twierdzą, że Leif powinien wezwać odpowiednie służby, inni zaś chwalą go za bezinteresowną pomoc. Jakie jest Wasze zdanie?
Akcję ratunkową zobaczycie na nagraniu!