Ci rodzice nigdy nie wybaczą sobie, że kładli spać synków w jednym pokoju. To dlatego doszło do strasznej tragedii.
Rodzice starają się zapewnić swojemu dziecku maksymalne bezpieczeństwo zarówno w domu, jak i poza nim. Nie da się jednak przewidzieć każdej sytuacji i boleśnie przekonali się o tym rodzice dwóch małych chłopców z Houston w Teksasie.
Ojciec dwulatka i półrocznego chłopca położył starszego z synków w łóżeczku, a młodszego w kołysce. Bracia mieli wspólny pokój. Gdy po trzydziestu minutach mężczyzna postanowił sprawdzić, czy dzieci spokojnie śpią, odkrył, że doszło do tragedii.
Dwulatek przedostał się do łóżeczka brata i spowodował jego śmierć. Jak ustaliła policja i lekarze, chłopiec najprawdopodobniej chciał być blisko braciszka i położył się tak niefortunnie, że go udusił.
Nawet nie umiemy sobie wyobrazić, co czują rodzice tych chłopców. Stracili synka i muszą żyć ze świadomością, że tragedię spowodowało ich drugie dziecko. Na szczęście zdaniem psychologów, dwulatek nie będzie pamiętał, co się stało.
Drodzy rodzice! Bardzo uważajcie, jeśli Wasze dzieci śpią razem w jednym pokoju. Niechcący mogą zrobić sobie krzywdę lub wręcz doprowadzić do prawdziwej tragedii.
Podzielcie się tym artykułem z innymi rodzicami. Oby nigdy więcej nie doszło do takiej strasznej sytuacji!