Kiedy ich dwa psy odeszły, chcieli zwrócić zamówioną przez Internet karmę. Reakcja firmy porusza!
Dla właścicieli psów myśl o śmierci ukochanego zwierzaka jest bardzo bolesna. Siostra Laury Waltenburg przeżyła właśnie taką tragedię, i to podwójną - jej oba psy zginęły w wypadku. Emocje jeszcze nie zdążyły opaść, gdy do domu Laury i jej męża przyszło zamówienie ze sklepu z karmą. Małżeństwo zamówiło dla swoich psiaków 18 kilogramów jedzenia marki "Chewy". To tylko boleśnie przypomniało im o stracie... Para postanowiła napisać mail z pytaniem, czy w zaistniałej sytuacji mogą zwrócić towar. Reakcja firmy zaskoczyła absolutnie wszystkich!
Mail zwrotny pojawił się prawie natychmiast... Przedstawiciele firmy zgodzili się odesłać pieniądze za karmę, ale w zamian poprosili, by para udała się z paczkami do najbliższego schroniska i tam zostawiła karmę. Dodatkowo poprosili o zdjęcie psiaków, żeby narysować ich pamiątkowy portret i kilka dni później przysłali go wraz z bukietem kwiatów i kondolencjami.
Kto jak kto, ale pracownicy "Chewy" wiedzą, jak bolesną stratą jest śmierć czworonożnego przyjaciela. Na przykład Jana Lynn dostała od firmy portret swojego ukochanego psiaka po tym, jak ten przegrał walkę z chorobą.
Być może dla innych firm takie zachowanie byłoby stratą czasu i pieniędzy, ale to właśnie podejście z sercem i zrozumieniem do klienta sprawia, że ta marka jest tak wyjątkowa!
Warto podać dalej tak inspirującą historię.