To, że ten ksiądz nie trafił do więzienia za to, co zrobił, nie mieści się w głowie!
Mogłoby się wydawać, że prawo jest (a przynajmniej powinno być) takie samo dla wszystkich, ale niestety życie pokazuje, że bardzo łatwo można uniknąć konsekwencji zasłaniając się immunitetem albo sutanną. Tak jest w przypadku księdza Jose Ataulfo Garcia z Meksyku, który już w 2016 roku przyznał się do wykorzystania seksualnego ponad 30 dzieci z małej społeczności Indian w rejonie Oaxaca. Mężczyzna potwierdził, że stawiane mu zarzuty są prawdziwe, a mimo to najwyższe władze kościelne Meksyku... uznały go za niewinnego!
Informacja o uniewinnieniu pedofila zdumiała opinię publiczną. Nawet znana grupa hakerów ukrywająca się pod pseudonimem "Anonymous" postanowiła interweniować. Zdobyli informacje, które nie dość, że potwierdzają nadużycia księdza wobec nieletnich, to dodają nowe, straszne fakty - katolicki kapłan zaraził HIV ponad 30 dzieci w wieku od 5 do 10 lat!
Opinia publiczna zdecydowanie ma dosyć. To nie pierwszy przypadek nadużyć ze strony Kościoła, ale tym razem sprawa jest wyjątkowo poważna. Dzieci nie dość, że były gwałcone przez pedofila, co na pewno będzie dla nich traumą na całe życie, to jeszcze poważnie zachorowały. Nie wiadomo, ile życie im zostało. HIV niszczy system odpornościowy i wciąż nie da się zwalczyć wirusa.
Pomimo walki rodzin pokrzywdzonych dzieci z Meksyku, jak i dzieci z wielu innych krajów z całego świata, księża wciąż stoją ponad prawem. Kościół najwyraźniej nie zdaje sobie sprawy z tego, że sam strzela sobie w kolano... Zamiast pozwolić na surowe potraktowanie tych, którzy na to sobie zasłużyli, przez swoje zachowanie rzuca cień na wszystkich kapłanów, a przecież nie brakuje ludzi oddanych innym ludziom. Póki Kościół nie przestanie chronić przestępców w sutannie, będą cierpieć nie tylko dzieci i ich rodziny, ale i dobrzy księża, którzy już na wszelki wypadek są traktowani jak pedofile. Statystyki są zatrważające... Czytajcie dalej.