Gdy ich synek zaczął wymiotować krwią, nie spodziewali się, że doszło do tego z powodu połknięcia niebezpiecznego przedmiotu.
Emmett spędził w szpitalach większość swojego życia przez jedną, małą baterię... Potrzebnych było kilka operacji, a mimo to Emmett nie mógł normalnie jeść - był karmiony przez rurkę. Oddychał za pomocą specjalnego aparatu.
Pomimo bólu i wielu zabiegów Emmett pozostał radosnym dzieckiem. Przeszedł już przez 65 zabiegów! Z każdym dniem walczy o powrót do sprawności. Jego przypadek pokazuje, dlaczego zawsze trzeba upewnić się, że dziecko nie otworzy pilota czy zabawki na baterie, nie będzie mieć dostępu do tego małego, ale jak niebezpiecznego elementu.
Obecnie Emmett ma 5 lat, nie musi przebywać w szpitalu, ale regularnie stawia się tam na badania. Chwila nieuwagi ze strony rodziców skończyła się dla niego diametralną zmianą życia, a w nich pozostawiła poczucie winy. Wy możecie tego uniknąć.
Koniecznie podzielcie się tym artykułem z innymi rodzicami!