17-latka zmarła w tragicznym wypadku. Policjanci dokonali przerażającego odkrycia przeszukując wrak jej auta.
22.lutego 2018 roku zaledwie 17-letnia Camryn Callaway prowadziła swoje auto. Bardzo lubiła jeździć, ale nie była doświadczonym kierowcą i, jak to z młodymi bywa, wydawało jej się, że w samochodzie można robić dużo więcej rzeczy niż tylko trzymać ręce na kierownicy i zachować bezpieczeństwo. Zapłaciła za to najwyższą cenę - własne życie.
Było po godzinie 22. Camryn wracała do domu, gdy rozpędzona wjechała w przyczepę ciągnika. Z jej auta nie zostało nic, jak zobaczycie na kolejnym zdjęciu. Dziewczyna zmarła na miejscu. Z ustaleń policji wynika, że Camryn nie zauważyła, że zbliża się do pojazdu przed nią, bo była zajęta wysyłaniem smsa ze swojego telefonu komórkowego. Co prawda jej matka uparcie twierdzi, że Camryn nigdy nie bawiła się telefonem prowadząc auto. Jeśli to prawda, to mamy kolejny dowód na to, że nawet ten pierwszy sms zza kierownicy może być śmiertelny.
Tylko w Stanach Zjednoczonych aż 43% kierowców przyznaje się do pisania w czasie jazdy. Z badań przeprowadzonych przez "AT&T", jedną z największych firm telekomunikacyjnych w USA, wynika prosty wniosek - bawiąc się telefonem w czasie prowadzenia auta zwiększamy aż o 23 razy ryzyko wypadku. Warto?...
Prosimy, udostępnijcie tragiczną historię tej dziewczyny. Niech będzie przestrogą dla Waszych dzieci, znajomych, krewnych.