25-latek uratował już prawie 90 sarenek przed kombajnem zbożowym.
Myśliwi kojarzą nam się z bezlitosnymi ludźmi, którzy dla przyjemności zabijają dzikie zwierzęta, ale zaprzecza temu zawodowy myśliwy, jakim jest 25-letni Rupprecht Walch z niemieckiego Nördlingen, który wspólnie z kolegą po fachu, Dieterem Hampelem, uratował już prawie 90 sarenek przed tragiczną śmiercią spowodowaną przez kombajn.
Rupprecht doskonale zdaje sobie sprawę, że wiele dzikich zwierząt wcale nie ginie z broni myśliwych, ale przez rolników. Sarenki często wchodzą na pole w poszukiwaniu pożywienia, a na dźwięk kombajnu zamiast uciekać, przerażone kładą się w trawie... Ich los łatwo jest przewidzieć. Na szczęście Rupprecht wie, jak w porę uratować niewinne zwierzęta!
Mężczyzna kupił dron, by dzięki niemu sprawdzać, czy pole, które danego dnia będzie koszone, jest "czyste". Żmudna praca zaczyna się dla Rupprechta i jego kolegi już o czwartej rano.
Przejdźcie na drugą stronę, by dowiedzieć się, co obaj mężczyźni zarzucają rolnikom.