Wraz z szóstką dzieci trafiła na ulicę. Gdy podeszli do niej policjanci, była przerażona.
Zazwyczaj przechodzimy obojętnie obok bezdomnych myśląc, że sami sobie zgotowali ten los. Pierwsze skojarzenie z bezdomnym jest nieprzyjemne - alkoholik, narkoman, ktoś z zaburzeniami psychicznymi, kto może być niebezpieczny, więc lepiej trzymać się z daleka. Co jednak pomyśleć na widok samotnej matki z dziećmi, którzy mieszkają na ulicy? Dwóch policjantów z Sacramento (USA) postanowiło po prostu podejść i zapytać, jak do tego doszło.
Na widok zbliżających się policjantów Shannon Loveless wpadła w panikę. Była pewna, że odbiorą jej dzieci i właściwie trudno sie dziwić - cała szóstka mieszkała razem z nią na ulicy. Trafili tam z oczywistego powodu, przez problemy finansowe.
Kobieta uspokoiła się słysząc, że Tim Yee i Johny Lee ni chcieli zabrać jej dzieci. Zamiast tego policjanci kupili rodzinie jedzenie i postanowili zrobić, co w ich mocy, by zmienić tragiczną sytuację samotnej matki i jej dzieci.
I udało się! Dzięki zaangażowaniu policji oraz wsparciu ludzi dobrej woli, rodzina niedługo przeprowadzi się do własnego mieszkania, a Shannon będzie mieć pracę. Mamy nadzieję, że tym razem jej i jej dzieciom wszystko dobrze się ułoży! A dla policjantów wielkie brawa za to, że zamiast po prostu zgłosić sprawę i odebrać dzieci, postarali się zadbać o całą rodzinę.
Warto podać to dalej.