Werdykt w sprawie matki, która pobiła 8-miesięczną córkę, to skandal!
Nie można nazwać matką kobiety, która pobiła łyżką wazową własne dziecko! To, że je urodziła, naprawdę nie gwarantuje jej tytułu matki. Niestety, najwyraźniej inaczej uważa sędzia Jack Castello z Australii, który uznał, że brutalna kobieta potrzebuje jedynie opieki kuratora przez 2 lata. Ojciec pobitej dziewczynki, która w chwili zdarzenia miała zaledwie 8 miesięcy, wciąż walczy o sprawiedliwość.
Shane McMahon, ojciec dwóch dziewczynek, starszej Indii i młodszej, pobitej Evie, nie zamierza puścić płazem tego, co jego była partnerka, 26-letnia Lorien Norman, zrobiła ich córce. Jak wynika z ekspertyzy lekarza dziecko zostało co najmniej 8 razy mocno uderzone po główce i twarzy łyżką wazową. Lorien co prawda próbowała kłamać, że Evie wywróciła się na placu zabaw, ale ostatecznie przyznała się do karygodnego czynu. Może miała przeczucie, że chociaż czyn był godny kary, to ona i tak dostanie tylko grzywnę w wysokości 500 dolarów. Sędzia postanowił też, że jeśli w ciągu najbliższych dwóch lat, kiedy będzie pod opieką kuratora, jej zachowanie powtórzy się, trafi do więzienia na 10 miesięcy.
To oburzyło ojca pobitej dziewczynki. Stwierdził, że gdyby to on był na miejscu Norman, sędzia osądziłby go bez żadnej litości i trafiłby do więzienia na długie lata. Matka dziecka jest jednak atrakcyjną, młodą kobietą, która uznała, że "nie wytrzymała nerwowo, ale obiecuje panować nad sobą".
Australijczycy są zdumieni wyrokiem sądu. Ankieta podpisywana w celu wsadzenia wyrodnej matki do więzienia lub, co najmniej, uzyskania zakazu zbliżania się do Evie, doczekała się aż 500 tysięcy podpisów, o cym czytamy w "9news". Przejdźcie na drugą stronę, by dowiedzieć się więcej.
