Ojciec dwójki dzieci prawie umarł przez to, że ciągle obgryzał paznokcie. Teraz chce ostrzec innych.
Luke Hanoman ma 28-lat i jest ojcem dwójki dzieci. Teraz może mówić, że ma szczęście że w ogóle żyje. A wszystko przez nawyk obgryzania paznokci.
W lipcu zeszłego roku Luke obgryzł kawałek skóry na palcu. Początkowo to zignorował. Palec trochę bolał, ale nie był to powód do niepokoju. Wkrótce jednak pojawiły się niepozorne, ale jak się okazało bardzo niepokojące objawy. Mężczyzna miał objawy grypopodobne, był przemęczony, miał zimne poty. Po tygodniu objawy nie ustępowały. Gdy w sobotę Luke obudził się dopiero o 2 popołudniu jego mama stwierdziła, że nie jest to normalne i czas zasięgnąć opinii specjalistów. Gdy zadzwoniła na infolinię oferowaną przez brytyjski odpowiednik NFZ, polecono jej by zabrała syna jak najszybciej do szpitala.