logo Rzeczy które mają znaczenie, Podaj.to dalej!!

Mężczyzna odnalazł zaginionego psa na polu, ale wtedy zauważył, że pies nie jest sam.

Poznajcie czarnego labradora o imieniu Bo. Chyba nie trzeba dodawać, że Bo jest uroczy, bo przecież każdy czarny labrador jest uroczy. Bo kocha też przygody, o czym mogli się przekonać jego właściciele. Oprócz przygód, Bo kocha też poznawać nowych przyjaciół.

W nocy rodzina Krier zauważyła, że ich ukochany labrador zaginął. Natychamiast rozpoczeli poszukiwania. Jak mówi właścicielka Bo, Lura Krier w wywiadzie dla The Dodo: "Szukaliśmy go cały czas".

Jeśli podobał Ci się ten artykuł , podziel się nim! Udostępnij na Facebooku

Następnego dnia rodzina dostała informację, że pies odpowiadający opisowi Bo biega po polu oddalonym prawie 10 km od ich domu. Mąż Laury, Kyle, natychmiast wsiadł w samochód i pojechał we wskazane miejsce. Okazało się, że dobrze zrobił biorąc nieco większy samochód.

Na miejscu okazało się, że Bo faktycznie biega po polu. Ale nie jest sam! Razem z nim na polu byli też inny pies oraz... koza. Okazało się, że Kyle ich doskonale zna. Pies i koza to Ozzy i Libby, należące do sąsiadów państwa Krier. Już chwilę później Kyle Krier miał w samochodzie dwa psy i kozę.

Nie do końca wiadomo kto z tej trójki wpadł na pomysł dzikiej wyprawy w nieznane. Na szczęście zwierzęta całe i zdrowe wróciły do właścicieli. Zobaczcie sami nagranie z ich odnalezienia:

Teraz udostępniane

× Polub Podaj.to na Facebooku Już polubiłem

Nie przegap najciekawszych artykułów! Czy chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych treściach?

Nie, dziękuję Zgadzam się
x