23-letnia kobieta była w stanie agonalnym, gdy doszło do prawdziwego cudu! A wszystko za sprawą... noworodka.
Shelly Cawley z Concord w Północnej Karolinie spodziewała się pierwszego dziecka. Wraz z mężem, Jeremym, nie mogli doczekać się dnia porodu! Sprawy jednak nabrały złego obrotu, gdy niespodziewanie 23-latka trafiła do szpitala na cesarskie cięcie... To była kwestia życia i śmierci!
Tutaj jeszcze małżonkowie z radością czekali na rozwiązanie. To ich pierwsze dziecko, więc tym bardziej byli podekscytowani.
Niespodziewanie, wbrew wcześniejszym prognozom, Shelly trafiła do szpitala na cesarskie cięcie. I doszło do tragedii! Chociaż jej córeczka Rylan urodziła się zdrowa, Shelly nie mogła jej zobaczyć. Wytworzył się skrzep, przez który młoda mama zapadła w śpiączkę. Jeremy po początkowej euforii z narodzin córki wpadł w przerażenie. Jego żona umierała!
Sytuacja była tragiczna, gdy nagle jedna z pielęgniarek wpadła na nietypowy pomysł. Ashley Manus położyła koło nieprzytomnej kobiety jej dziecko. Liczyła na to, że maluszek przywróci matkę do życia... Ostatecznie ile razy zdarzyło się, że tuż po porodzie udało się uratować dziecko przykładając je do piersi matki? Teraz był potrzebny cud działający w drugą stronę... Po dziesięciu minutach dziewczynka zaczęła płakać na piersi mamy i... nadszedł wyczekiwany moment! Na monitorze zaobserwowano gwałtowny powrót czynności życiowych. Jeremy nie ukrywał łez - był o włos od stracenia żony!