Kotka 5 razy wbiegła do płonącego domu, każdorazowo wyciągając z niego coś bezcennego...
W najgorszym stanie była Scarlett - miała nadpalone futro, pokaleczone łapy, jej pyszczek został na stałe zdeformowany.
Niestety, jednego z kociąt nie udało się uratować. Za to cała reszta doszła do siebie po kilkunastu tygodniach.
Weterynarz postanowił opublikować historię Scarlett i... dostał 7 tysięcy informacji zwrotnych! Wszyscy chcieli adoptować kocią rodzinę.