Codziennie widział smutną kobietę przechodzącą obok jego warsztatu samochodowego. Gdy w końcu odezwał się do niej, stało się coś pięknego!
Gdy Richard poznał historię nieznajomej, z którą ostatecznie zaprzyjaźnił się, postanowił jej pomóc. Zaczął od rozmawiania z nią. Ernestina czuła się samotna i zmęczona, obarczona samymi problemami. Teraz miała z kim porozmawiać.
Co więcej, mechanik sprezentował jej... samochód! Teraz starsza pani nie musi tyle chodzić, to też duża pomoc dla jej synowej.
Wspaniały człowiek, prawda? A zapytany o powód tej dobroci, powiedział, że sam cierpiał w przeszłości... Był w więzieniu, mieszkał na ulicy. Teraz za to ma wspaniałą rodzinę i pracę, którą lubi, więc chce się dzielić szczęściem :)