Miałam łzy w oczach, gdy dowiedziałam się, gdzie codziennie znika ten pies. Jego historia poruszy chyba każdego...
Psy zazwyczaj mają wesołe, żywe spojrzenie. Niestety, tak nie jest w przypadku tej suni. Już wiele osób próbowało jej pomóc, kilka razy została adoptowana, ale za każdym razem ucieka i wraca do szpitala.
Co ciekawe, z czasem Marsha zaczęła też obchodzić wokół szpital! Zachowuje się tak, jakby sprawdzała, czy wszystko jest w porządku.
Dostała swoje posłanie, ma miski z jedzeniem i wodą. Personel szpitala dba o nią. Nic więcej nie da się dla niej zrobić.
Masha dla wszystkich pracowników i pacjentów szpitala jest żywym symbolem miłości, jaką darzą nas psy.
Psy są wyjątkowymi istotami... Warto podać to dalej!