Papież chciał pocieszyć małego chłopca, a przy okazji wywołał sensację... Zobaczcie, o co chodzi!
Papież Franciszek wzbudza kontrowersje, które niekoniecznie podobają się Kościołowi. Głośno było o rozgrzeszaniu kobiet, które dokonały aborcji, a teraz głowa Kościoła wprowadziła zamieszanie w kwestii zwierząt.
Do całego zamieszania doszło po tym, jak dziennikarze podchwycili wypowiedź Franciszka skierowaną do kilkuletniego dziecka. Chłopiec był smutny, ponieważ niedawno odszedł jego ukochany pies, z którym się wychowywał. Papież, chcąc go pocieszyć, powiedział:
"Nie smuć się. Któregoś dnia znowu zobaczysz swojego przyjaciela, bo niebo jest otwarte dla wszystkich stworzeń bożych".
Na reakcję nie trzeba było długo czekać!
Kwestia tego, czy zwierzęta mają dusze i czy mogą oczekiwać zbawienia, to nic nowego w światowych religiach, ale tym razem wydaje się, że papież przyklaskuje temu pomysłowi, choć oczywiście watykański rzecznik prasowy szybko obwieścił, że "to nadinterpretacja". Co ciekawe, zwolennicy tego pomysłu twierdzą, że tylko obecny papież może zmienić postawę ludzi wobec zwierząt, a to ze względu na swoje... imię.
Św. Franciszek przeszedł do historii jako ten, który dążył do ubóstwa, a nie do pomnażania zbytków. To on dbał o wszystkie stworzenia i uważał, że obowiązkiem ludzi jest troszczenie się o "braci mniejszych". To ostatnie niezmiernie cieszy wegetarian i wegan. Liczą na to, że papież będzie zachęcał do odejścia od jedzenia mięsa...
A co Wy o tym sądzicie?
Podajcie to dalej!
