Staruszka pojawiła się na ślubie swojej wnuczki. Kiedy przyjrzeli się dokładniej pamiątkowym zdjęciom, odkryli coś przejmującego...
Susie była równocześnie szczęśliwa, ale i przerażona. Miała zaledwie 20 lat i bała się, że to za szybko na ślub... Babcia uspokoiła ją mówiąc, że widać, że Michael bardzo ją kocha. Opowiedziała też wnuczce swoją własną historię, bo Susie wyraźnie była przestraszona. Jej matka wzięła ślub mając 32 lata, nawet jej babcia była starsza - miała 25 lat. Susie nie znała jednak całej prawdy...
Jej babcia wzięła pierwszy ślub mając zaledwie 18 lat! Jej pierwszy mąż miał na imię Frederik i był w niej szaleńczo zakochany, zresztą ona w nim też. Niestety, ich radość nie trwała długo. Zaledwie tydzień po ślubie Frederik został zesłany do obozu koncentracyjnego i żona nigdy więcej o nim nie usłyszała. Przed rozstaniem dali sobie dziwny prezent...
Frederik przełamał widelec i dał połówkę swojej żonie, a drugą sam zabrał. Może nie było to najbardziej romantyczne, ale nie mieli nic innego. Chociaż babcia Susie miała już 60 lat, pochowała drugiego męża i wiele przeżyła, nigdy nie rozstała się z pamiątką po Frederiku. Teraz wręczyła widelec wnuczce jako symbol wiecznej miłości.
Rozmowę kobiet przerwało pojawienie się fotografa - miał zrobić pamiątkowe zdjęcie wszystkim gościom. Susie i jej babcia ruszyły w stronę tłumu. To, co za chwilę miało się wydarzyć, graniczy z cudem!