Mężczyzna wysypał prochy swojej babci do zatoki, ale nagle zauważył, że w wodzie coś się rusza i wskoczył do lodowatego morza!
Sue Drummond spacerowała ze swoim maltańczykiem, Bibi. Piesek był zbyt mały, żeby oprzeć się silnie wiejącemu wiatrowi, który ściągnął go do wody. Sue sparaliżował strach, nie wiedziała co ma zrobić.
Niedaleko Raden Soemawinata postanowił uczcić pamięć zmarłej babci wysypując jej prochy do zatoki w Melbourne, Australii. Nagle zauważył, że w wodzie coś się porusza. Pomimo powagi ceremonii, mężczyzna bez wahania wskoczył do lodowatej wody i pospieszył psu na ratunek.
Zobaczcie tę niesamowitą akcję poniżej:
Takie historie zawsze zasługują na to, żeby jak najwięcej osób je zobaczyło. Nie wahajcie się i koniecznie udostępnijcie to nagranie!