Sarenki nie chciały opuścić sklepu. Wtedy kasjerka wpadł na genialny pomysł!
Najwyraźniej mama wróciła ze swoją gromadką po więcej rarytasów w postaci batoników z orzechami i rzeczywiście, doczekali się ich - kasjerka nie znalazła innego sposobu na wywabienie ciekawskich stworzeń ze swojego sklepu.
Wszyscy obecni w sklepie klienci byli zachwyceni niecodziennym spotkaniem, ale nie zmienia to faktu, że miejsce dzikich zwierząt jest w lesie.
A Wy co byście zrobili, by nietypowa rodzina opuściła sklep?
Warto podać to dalej.