logo Rzeczy które mają znaczenie, Podaj.to dalej!!

19-latka zmarła w wypadku samochodowym. Powód wypadku sprawił, że już miliony ludzi udostępniły jej historię.

Angelina Holloway była 19-latką jakich wiele: wesołą, pełną energii i planów. Za to w odróżnieniu od wielu młodych ludzi nie koncentrowała się tylko na sobie. Współpracowała ze swoją parafią pomagając biednym dzieciom, studiowała psychologię i w przyszłości chciała ze swoim chłopakiem adoptować dziecko. Planowała wakacje w Ugandzie - już właściwie miała wszystko dopięte na ostatni guzik. Plany pokrzyżowała jej śmierć na własne życzenie.

Dziewiętnastolatka prowadziła swój samochód. Właśnie skończyła pracę i jechała do domu, kiedy straciła kontrolę nad pojazdem i rozpędzona uderzyła w drzewo. Zmarła na miejscu.

Jej mama, Marvalene Corlett, wspomina, że tragicznego dnia Angelina zadzwoniła do niej mówiąc, że musi popracować dłużej. Mama poprosiła ją, by prowadziła ostrożnie i nie bawiła się telefonem za kierownicą - Angelina zawsze to robiła. Zdążyły po raz ostatni powiedzieć sobie, że się kochają. Angelina skończyła pracę o 14, a ostatni znak życia dała o 14.11. To wtedy wysłała swojemu chłopakowi wiadomość tekstową ze swojego telefonu.

Jeśli podobał Ci się ten artykuł , podziel się nim! Udostępnij na Facebooku

Ostatnie w jej życiu zdanie brzmiało:

"Nie mogę się doczekać, aż spędzimy weekend razem!"

Policja ustaliła, że dziewczyna jechała za szybko trzymając w ręce telefon i pisząc sms. Ten błąd kosztował ją życie.

Śmierć Angeliny nie poszła na marne. Teraz jej wizerunek promuje akcję skierowaną przeciwko używaniu telefonów podczas prowadzenia auta. Na wielu drogach szybkiego ruchu pojawił się plakat, który widzicie na zdjęciu z ostatnią wiadomością, jaką wysłała zmarła nastolatka. Na dole policjanci dopisali: To może poczekać!

Statystyki z całego świata nie pozostawiają złudzeń, jak niebezpieczne jest pisanie i prowadzenie auta jednocześnie. Tylko w 2015 roku w samych Stanach Zjednoczonych straciło z tego powodu życie aż 3 477 ludzi. Może nam się wydawać, że napisanie wiadomości to przecież tylko parę sekund nieuwagi... No cóż, miejmy tylko nadzieję, że tych parę sekund nie odbierze życia nie tylko kierowcy, ale i niewinnym ofiarom jego bezmyślności.

Nieważne, ile razy uda nam się napisać sms i nie mieć wypadku. Dobra passa nie trwa wiecznie. Udostępnij historię Angeliny, aby ostrzec znajomych, bo na pewno wielu z nich nie chce dostrzec nic groźnego w bawieniu się telefonem za kierownicą.

Teraz udostępniane

× Polub Podaj.to na Facebooku Już polubiłem

Nie przegap najciekawszych artykułów! Czy chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych treściach?

Nie, dziękuję Zgadzam się
x