Mały chłopiec ma grypę i nikt nie jest w stanie go pocieszyć... oprócz uratowanego adoptowanego pitbulla!
Riddick został uratowany w 2015 roku po tym jak został wyrzucony z jadącego samochodu. Potrzebował trochę czasu by rany się zagoiły i w końcu został wystawiony do adopcji. Szukał nowego domu i rodziny która by go kochała. Gdy Bryan Junior i jego żona zobaczyli jego zdjęcie na Facebooku, była to miłość od pierwszego wejrzenia.
Adoptowali Riddicka, a rok później urodził się im syn - Dawson. Zarówno Riddick jak inny członek rodziny, pitbull Cambria, kochają małego Dawsona. Zresztą z wzajemnością. Dawson i psy są nierozłączni. Psy zawsze dotrzymują chłopcu towarzystwa, a on bardzo lubi się do nich tulić.
Niedawno Dawson złapał grypę. Po raz pierwszy był naprawdę chory. Chłopiec miał gorączkę i czuł się bardzo słabo. Nie chciał spędzać czasu z nikim oprócz ukochanego Riddicka. To oczywiste, że Riddick wyczuł, że Dawson źle się czuje, dlatego pies ciągle leżał obok chłopca. Pół godziny później chłopiec zasnął.
Kilka dni później Dawson poczuł się o wiele lepiej i znów biegał po domu z dwoma najlepszymi przyjaciółmi. Ale nawet gdy jest zdrowy, Riddick zawsze będzie go pilnował i zaopiekuje się swoim małym ludzkim bratem!